tag:blogger.com,1999:blog-4257713912487097601.post6363122469051764962..comments2021-02-04T17:24:33.681-08:00Comments on Sportowa Mama: A może bez wózka?Unknownnoreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-4257713912487097601.post-57627680947828470912013-09-23T03:24:39.204-07:002013-09-23T03:24:39.204-07:00Skąd ja to znam ;) ja biegam po 20.00 ;) staram si...Skąd ja to znam ;) ja biegam po 20.00 ;) staram się moją Julię kłaść w dni biegowe wcześniej o pół godziny ;) jej to różnicy nie robi a mnie już tak ;) powodzenia i uważaj na siebie!!!Anonymoushttps://www.blogger.com/profile/04630713404318670448noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4257713912487097601.post-43871012362963507322013-07-08T04:16:23.761-07:002013-07-08T04:16:23.761-07:00p.s. kupiłam chustę za 300 zł i żałuję- dziecko mi...p.s. kupiłam chustę za 300 zł i żałuję- dziecko mi się w tym tak koszmarnie poci- ja również, to jest jakieś nieporozumienie, naprawdę nie mam pojęcia, jak Wy sobie radzicie z tymi chustami... Zamotać się jest łatwo, ale wytrzymać w tym dłużej, niż 15 min. to już jest jakiś mega wyczyn :/ Chętnie pozbyłabym się tego czegoś, jestem strasznie rozczarowana...Kiddo1980https://www.blogger.com/profile/04155363069980970449noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4257713912487097601.post-66058313687403689982013-07-08T04:12:27.637-07:002013-07-08T04:12:27.637-07:00Ja biegam ze zwykłą spacerówką mam 5 miesięczną có...Ja biegam ze zwykłą spacerówką mam 5 miesięczną córeczkę (od 3go miesiąca biegałam z gondolką) i jakoś nie jest to dla mnie niewygodne. Biegam godzinę, więc nigdy nie miałam jeszcze problemu z przewijaniem etc. Dziecko czasem śpi, czasem nie. Spakować się też żaden problem- wrzucam do kosza pod wózkiem reklamówkę z podkładem jednorazowym (Rossmann ok 12 xł/10 szt.), 2 pieluszki, pielucha tetrowa, mini sudocrem i mini nawilżane chusteczki (Biedronka ok. 2 zł.), bez problemu przewijam dziecko nie wyjmując z wózka (to moje pierwsze dziecko, nigdy wcześniej nie miałam styczności z pieluchami, wszystkiego uczyłam się z filmików w internecie...). Teraz w upały je non stop, ponieważ nie chce wody, tylko popija z cyca. Ale robię tak- zestaw na wyjście jest zawsze w koszu pod wózkiem (jeśli coś wykorzystam- uzupełniam i sobie leży). Przed planowanym wyjściem karmię i przewijam, jeśli zrobi jeszcze kupkę- jeszcze raz przewijam i dokarmiam i wychodzę. Mam ze sobą butelkę z wodą źródlaną dla dziecka na wszelki wypadek. Wskakuję szybko we wcześniej przygotowane ubranie i wychodzimy. Na rozgrzewkę maszeruję ok 1 km a potem już sobie biegnę/truchtam w zależności od samopoczucia. Trening trwa godzinę. Jeśli chcę coś ostrzejszego- robię trening crossfitowy w domu po nakarmieniu dziecka, albo jak mąż wróci z pracy i trochę ją zabawi.<br />Moja też je co godzinę, ale jak już wyjdziemy na spacer, to godzinę przesypia a jak wracamy zabawiam ją, żeby wytrwała te pół godziny, dopóki kwas mlekowy nie rozłoży się i nie będzie już go w mleku (nie jest szkodliwy, ale zmienia jego smak). Czasem daję jej po prostu wodę, bo jest gorąco i żeby się nie odwodniła. Naprawdę da się, wierz mi. Mam poporodową niedoczynność tarczycy i gdybym nie trenowała, wyglądałabym jak orka, a i tak nie jestem zadowolona, bo nie mogę zrzucić ani grama. Jestem załamana :(Kiddo1980https://www.blogger.com/profile/04155363069980970449noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4257713912487097601.post-17713610840299667482013-06-25T07:21:05.511-07:002013-06-25T07:21:05.511-07:00Bieganie z wózkiem nie jest łatwe, to fakt. A jeśl...Bieganie z wózkiem nie jest łatwe, to fakt. A jeśli chodzi o Zosię i jej zostawianie - im dziecko większe, tym rzadziej je, więc już za chwileczkę, za momencik, może uda Ci się godzinkę wykroić :) Jeśli chodzi o rygor pór jedzenia, ja tego nie stosowałam i nie chciałam stosować, więc Cię rozumiem. <br />Hankaskakankahttps://www.blogger.com/profile/11609497377851664203noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4257713912487097601.post-14549440183262183312013-06-20T02:46:19.424-07:002013-06-20T02:46:19.424-07:00Mąż pracuje w domu, więc nie byłoby problemu, gdyb...Mąż pracuje w domu, więc nie byłoby problemu, gdyby nie to, że Zosia jest strasznym żarłokiem i w ciągu dnia je nawet co godzinę. Szczerze mówiąc, jakoś nie umiem (i chyba nie do końca chcę) wprowadzić rygoru co do pór jedzenia i Z. je kiedy chce. Ale faktycznie coraz dłużej potrafi wytrzymać beze mnie, więc myślę, że już niedługo będę mogła pobiegać w ciągu dnia.Ironwomanhttps://www.blogger.com/profile/01880457661353809181noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4257713912487097601.post-39639605368663546762013-06-20T02:02:57.934-07:002013-06-20T02:02:57.934-07:00Twarda jesteś. Rzeczywiście wyjście po 22 na biega...Twarda jesteś. Rzeczywiście wyjście po 22 na bieganie musi być mega męczące. A Zosia nie wytrzymałaby bez Ciebie jednej godzinki? Nie mógłby się nią wtedy ktoś zająć? :)Bright Blondiehttps://www.blogger.com/profile/05725318807260410642noreply@blogger.com