Nie pisałam jakiś czas, a jest kilka nowych informacji:
Po pierwsze byłam dziś na USG. Z dzieckiem wszystko jest ok (uff, jakoś za każdym razem stresują mnie te badania). Najprawdopodobniej dziewczynka, bo jak powiedziała lekarka, "nic tam nie widać między nogami". A więc będzie Zosia. Fajnie, jestem teraz podwójną dziewczyną!
Wszystkie opinie w stylu: "jak się ładnie wygląda to będzie chłopiec", albo "jak ma się ochotę na słodycze to będzie dziewczynka" lub "gdy brzuch wygląda jakoś tam to płeć będzie jakaś tam" - można włożyć miedzy bajki. Mnie nic z tego się nie sprawdziło, wszyscy prorokowali chłopaka, a tu Zosia pokazała figę z makiem.
Poza tym, Zośka jest chyba niezłym grubasem - wszystkie rozmiary ma w normie, a wagę ponad normę. Ale to chyba jest zmienne. Pamiętacie, jak pisałam, że dziecko ma długie nogi? Teraz już są normalnymi nogami.
Po drugie, przez ostatni tydzień nie czułam się, nazwijmy to, sportowo. Ćwiczyłam cztery razy w ciągu ostatniego tygodnia (dwa razy gimnastyka i dwa razy bieganie). Przytyłam już 4 kg i nie wiem czy to z powodu wagi czy raczej jakiegoś ucisku - bolą mnie plecy. Przez to czuję się słabo i nie mogę się wyspać. Pocieszające jest to, że podczas ruchu plecy w zasadzie mnie nie bolą - najgorzej jest gdy siedzę lub długo stoję. W tym tygodniu będę miała mniej pracy, więc pochodzę trochę na basen.
Ha! Super, będzie mała Ironwoman :)) Gratulacje i dobrze że wszystko gra ze zdrowiem twoim i małej. A tak przy okazji Zośka to bardzo fajne imię!
OdpowiedzUsuń