Nie pisałam jakiś czas. A też ruszam się mniej.
Już raczej nie codziennie, pewnie średnio co drugi dzień. Coraz trudniej jest pogodzić pracę, z ruchem i ze wszelkimi innymi obowiązkami. Jestem po prostu bardziej zmęczona, muszę więcej spać albo po prostu się położyć. Niezmiennie jednak chodzę dwa razy w tygodniu na gimnastykę dla ciężarówek. Do tego staram się przynajmniej raz w tygodniu pójść na basen i chociaż raz na kilka dni przebiec się. 6 kilogramów do przodu robi jednak swoje...
Z newsów: kupiliśmy wózek biegowy!
Wózków do biegania nie zbyt wiele na polskim rynku, dlatego JK śledził sprawę na allegro. Po bardzo okazyjnej cenie znalazł wózek. W dodatku zadzwoniła do nas osoba sprzedająca, która zaoferowała dorzucenie do wózka turystycznego nosidełka i kilku innych gadżetów. Wózek ma przyjść lada dzień.
Co prawda przyda się dopiero za kilka miesięcy. Ale za to będzie motywacja do ćwiczeń!
Wysypiaj się ile tylko możesz :) I gratuluję zakupu - niech się pasażerowi dobrze w nim jeździ, a Wam wygodnie prowadzi!
OdpowiedzUsuń