Cały czas sumiennie wypełniam plan treningowy. I widocznie opłaciło się takie zdyscyplinowanie, bo od Mikołaja dostałam super-zegarek z GPS-em i pulsometrem.
Nigdy wcześniej nie korzystałam z podobnego cuda i coraz bardziej jestem pod wrażeniem. Aż się dziwię teraz, że biegałam wczesniej bez jakiejkolwiek świadomości o swoim tętnie, czy choćby o dystansie okolicznych ścieżek biegowych.
Dowiedziałam się przykładowo, że gdy biegam z wózkiem w tempie około 6:30/kilometr to moje tętno jest takie jak przy tempie 5:30/kilometr bez wózka.
Prezent więc wspaniały i z pewnością posłuży długie lata.
Postanowienie 1. Przebiec maraton w kwietniu i najlepiej złamać 4 godziny
Postanowienie 2. Przebiec w czerwcu Rzeźnika (o ile uda się zapisać!)
Postanowienie 3. Koniec ze słodyczami! (dziś zjadłam prawie całe opakowanie ptasiego mleczka - ratunku!!!)
Życzę, aby i Wam spełniły się życzenia i abyście wytrwali w postanowieniach noworocznych - i tych biegowych i tych niebiegowych!
Asiu trzymamy kciuki za wszystkie postanowienia i życzymy całej Waszej trójce spełnienia marzeń, dużo radości i miłości w Nowym Roku. :)
OdpowiedzUsuńCzy Zosia też "pobiegnie" w Rzeźniku?! ;)
@ma.ta, nie wiem czy orgowie dopuszczają możliwość partnera w wózku ;-)
Usuńmyślę że nie, bo i teren nie sprzyja, ale pomarzyć można ;-)
UsuńTwoje postanowienie nr 3 jest całkiem podobne do mojego hehehhe :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie po odbiór nominacji do Liebster Award :). http://rozbiegana.blogspot.com/2014/01/liebster-award-razy-2.html
@ma.ta i drproctor: Zosia akurat nie ma na ten rok w planach długich dystansów, tak więc nie zapisała się na Rzeźnika :)
OdpowiedzUsuń@Karolina: to trzymam kciuki za te słodycze.