czwartek, 24 lipca 2014

Trenuję z BOR-em

Tak, tak. Chodzę sobie na treningi z BOR-owcami.

A było to tak...

Trzeci już raz w czwartek ćwiczyłam podbiegi i zbiegi na Agrykoli.  Na zdjęciu podbieg wygląda niemal płasko, ale kto tam biegał wie, że 10 podbiegów może dać w kość.
Za każdym razem spotykałam grupkę osób ćwiczącą podbiegi. Moje podejrzenia: że to policjanci, czy coś w tym stylu. Bo sylwetki mieli takie raczej umięśnione, a biegacze to na ogół chudzielce. Poza tym na dole i na górze stali trenerzy ze stoperami. Ale nie byli to trenerzy, których można spotkać np. na bieżni na Agrykoli – ci dużo się uśmiechają, poklepują swoich podopiecznych po ramieniu. A tu – raczej surowe miny.
Podbieg - w tle
Przez dwa czwartki obserwowałam grupkę jak wbiega w niezłym tempie, a potem schodzi ścieżką w dół. Mijaliśmy się co chwila, bo ja biegnę zarówno w górę jak i w dół (zbieganie też moim zdaniem warto ćwiczyć). Tak więc oni wbiegali szybciej, ale ja szybciej zbiegałam. Dziś (czyli trzeci czwartek) moja wścibskość wzięła górę.

 „Ej chłopaki, do czego trenujecie?” – pytam z głupia frant gdy mijamy się w drodze na dół. I sama się sobie dziwię, że ich zagadnęłam. „No z BOR-u jesteśmy”. „Ahaaa” – odpowiedziałam - jakże inteligentnie. „A ty do czego trenujesz?” – jeden z nich pyta. „Eeeee, zrzucam wagę po ciąży” – rzucam. Jezu, to ja powiedziałam?

Przez jakiś ułamek sekundy, kątem oka widziałam ich miny (zdziwienie, powątpiewanie, zawstydzenie) i przez ten ułamek sekundy miałam jakąś dziwną satysfakcję. Hej, po co ja to powiedziałam??? Zaraz zrobiło mi się wstyd. Bo niby chciałabym zrzucić wagę, ale od roku nie schudłam nic a nic. No i ten poród to już trochę dawno był. I tak naprawdę to biegam podbiegi, żeby przygotować się do biegu „Ultrałemkowyna”. Oooo! Nieładnie! Zrobiło mi się wstyd i uciekłam z Agrykoli.

W drodze do domu pomyślałam sobie. Może i dobrze? Jeśli chłopakom zrobiło się odrobinkę głupio (a może wcale nie?), że baba po porodzie ich niemal dogania, to może wezmą się ostrzej do roboty?

To co? Widzimy się w następny czwartek?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz