W połowie lipca okazało się, że jestem w ciąży.
Jeszcze w pierwszej połowie lipca biegałam, ale wtedy jeszcze nic nie wiedziałam...
Akurat szykowaliśmy z panem JK. wyjazd do Skandynawii pod namiot. Przez jakiś czas zastanawialiśmy (w zasadzie to JK. zastanawiał się), czy rozsądnie będzie jechać. Ale ostatecznie górę wzięła realizacja planów.
Drugi miesiąc spędziłam więc na baaardzo świeżym powietrzu, kąpiąc się w jeziorach, morzu, albo strumieniu górskim. Czułam się całkiem dobrze, chociaż nieco sennie i miałam mniejszy apetyt.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz