poniedziałek, 24 września 2012

Przeziębienie pokonane!

Po ostatniej jeździe na rowerze trochę się przeziębiłam. Nic strasznego, ale - wiadomo - w ciąży lepiej nie chorować. Katar został zwalczony metodami domowymi, czyli:
- jak najwięcej czasu w łóżku
- herbata z sokiem malinowym lub miodem i z cytryną
- kanapki z czosnkiem
- domowy rosół

Wczoraj przyszły do mnie do pracy koleżanki biegaczki i rozmowy o biegach całkiem nakręciły mnie na to, by dziś oficjalnie pożegnać katar trzykilometrową przebieżką.

Rower chyba na razie pójdzie w odstawkę - jednak przy jesiennych, chłodnych wiatrach łatwo się przeziębić. Pod koniec tygodnia "mój" basen na nowo się otwiera, więc poza bieganiem będę mogła znów pływać.
Poza tym, choć nie przepadam za fitnesami i wszelkimi sportami uprawianymi grupowo, zastanawiam się nad wzięciem udziału w gimnastyce dla ciężarych. Zobaczymy...

2 komentarze:

  1. Brawo! U Ciebie w pracy było bardzo miło (jak zwykle) :) Podobno joga dla kobiet w ciąży jest bardzo fajna.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobre wieści - mi ostatnio jeszcze imbir zalany wrzątkiem z cytryną pomógł. A spotkanie było niezłe - 5 babek i dwie godziny gadania o bieganiu :)

    OdpowiedzUsuń